Narcyz Kalski dziesięć lat temu wybił pierwszą monetę Jednego Gryfa. Żeton z charakterystycznym otworem w środku wybity był średniowieczną metodą w miedzi. Na jednej ze stron była nazwa monety z nominałem i symbol trzech odnóg Słupi, a na drugiej znak Muzeum Pomorza Środkowego oraz koniczynki na szczęście. Po dziesięciu latach bursztynnik postanowił zrobić nową monetę, o większym nominale. – Miasto nam pięknieje, mimo kryzysu o którym wszyscy mówią u nas jest nawet dobrobyt, postanowiłem więc zrobić nową monetę z tej okazji – mówi Kalski. – Tym razem nie jest ona wybijana, to odlew.

Dwa Gryfy są nieco większe od swojego pierwowzoru. Ornamenty są podobne. Nowa moneta wykonana jest ze srebra. Żeton może być oksydowany, polerowany a w niektórych przypadkach w otwór wmontowany jest bursztyn. – Na razie można ją dostać u mnie w Galerii bursztynowej, ale latem będzie dostępna w muzeum – mówi Kalski.

Gryfy to nie jedyne monety zrobione przez Kalskiego. Słupszczanin specjalnie dla muzeum zrobił także żeton Bogusława X. Wszystkie jego żetony są gratką dla kolekcjonerów.